Na wstępie należy wyjaśnić, że pierwsza praca to dla studenta duże wyzwanie i ogromny stres. Zapewne nie nawiązywał wcześniej żadnej współpracy zawodowej, nie wie jak się zachować, w jaki sposób rozmawiać z przełożonym, boi się o swoją pozycję i najczęściej zgadza się na niskie wynagrodzenie. To nieuczciwe zachowanie pracodawców, którzy często wykorzystują niewinnych i niedoświadczonych młodych ludzi. Proponują głodową pensję, ponieważ zdają sobie sprawę z problemów ekonomicznych oraz wysokiego poziomu bezrobocia. Zatem już na początku student musi wykazać się pewnością siebie i zdolnościami do negocjacji.
Obecnie na rynku pracy wiele przedsiębiorstw poszukuje studentów chętnych do podjęcia zatrudnienia. Jednak brakuje takich, które gwarantują stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę oraz szereg udogodnień. Zazwyczaj oferują umowę zlecenie, ponieważ nie muszą odprowadzać podatków oraz terminowe wykonywanie zadań. To bardzo krzywdzące dla młodych ludzi, ponieważ od początku nie pracują na swoją emeryturę, a o wszelkie urlopy (nawet chorobowe) muszą prosić i czekać na łaskawą decyzję.
Oczywiście praca musi odpowiadać kierunkowi studiów lub chociaż zainteresowaniom. Dzięki temu obowiązki będą wykonywane z przyjemnością, nabyte umiejętności wykorzystane podczas zajęć, a satysfakcja i samorealizacja wpłyną na poczucie własnej wartości oraz asertywność. Są również zawody, w których wystarczą dobre chęci i pracowitość, np. kelner, pracownik call center, kurier czy sprzedawca. Bez względu na wybraną profesję liczy się podejście do pracy, szacunek do kierownika i współpracowników oraz uczciwość i odpowiedzialność.
Reasumując, student stacjonarny (szczególnie na pierwszych latach studiów) powinien szukać dorywczego zajęcia, które przynosić będzie nieregularne dochody. Tylko w taki sposób można zapanować nad sprawami edukacji i rozwoju zawodowego. Okazuje się jednak, że niektórzy znają inne sposoby na zarobek. Po prostu pilnie się uczą, walczą o wysoką średnią i otrzymują dość wysokie stypendium naukowe, a dla biedniejszych dostępne jest również socjalnie. Łącznie od 300 do nawet 1000 zł. To wysoka kwota i często przewyższa wynagrodzenie na połowie etatu. Wybór rozwoju intelektualnego lub zawodowego powinien należeć do samych zainteresowanych.
Artykuł przygotowany przez specjalistów z http://recrute.pl/